Witajcie poświątecznie!
Resztki powielkanocne już zjedzone? :D
Dzisiaj recenzja w trochę nowej - poukładanej formie.
Mam nadzieję, że przystępna ;)
Bohater wpisu
Peeling, którym ostatnio raczę moją skórę wyszperałam w Internetach.
To Masujący peeling do ciała: 5 Olejków od Banii Agafii.
Jest to produkt, który, przyznam szczerze, bardzo mile mnie
zaskoczył. Co prawda nie jest to mocny zdzierak, jakie lubię najbardziej, ale
ma dużo drobinek, które przyjemnie drapią skórę. To chyba pestki maliny :)
Zapach i konsystencja
Zapach peelingu jest ziołowy, zaskakująco mocny, chociaż
szybko się można przyzwyczaić, tak jakby wraz z rozsmarowaniem kosmetyku po
ciele zapach się ulatniał.
Konsystencja jest lekko żelowa, nietłusta - za to duży plus.
Peeling łatwo się rozprowadza, bardzo ładnie wygładza,
pozostawia skórę nawilżoną ale nie tłustą.
Niestety, trzeba go wycisnąć dosyć sporo, bo jest mało
wydajny.
Działanie
Natomiast obiecywany efekt masażu, to lekka przesada ;) a jak
się sprawdzają zapewnienia producenta?
- pestki arktycznej maliny – działają oczyszczająco, sprawiają, że skóra jest gładka i miękka
- oleje z nasion rokitnika i syberyjskiego cedru – zawierają wiele kwasów organicznych, witamin A, C, E i tych z grupy B, które odżywiają i wpływają na dobry wygląd i stan skóry
- oleje organiczne rumianek i nagietek– działają przeciwzapalnie i łagodząco na podrażnienia
- olej organiczny szarłatu (amarantusa) – zatrzymuje procesy starzenia się skóry.
Opakowanie i dozowanie
Natomiast co do samej formy opakowania.
Rzadko o tym piszę,
bo z reguły nie mam zastrzeżeń, biorę na klatę wszelkie wymysły producentów ;)
Jednak peeling od Agafii zamknięty został w torebeczce.
Kiedyś były
soczki w takich torebeczkach, pamiętacie? :P
Wyciskamy go przez duży otwór - rurkę :P, zakrętka jest szczelna, na
szczęście, więc do środka nie dostaje się woda, która leci z prysznica.
Jednak jak dla mnie dozowanie jest trochę upierdliwe.
Wolę
klasyczne tuby stojące na zakrętkach, lub nawet słoiczki, w przypadku peelingów.
Podsumowanie
Podsumowując, jest to fajny i dobry produkt, który ma średni zapach oraz trochę uciążliwe w użytkowaniu opakowanie.
Jestem naprawdę zadowolona z jego działania, pasują mi te drobinki zatopione w kosmetyku, a mimo to nie powalił mnie na kolana.
Miałyście ten kosmetyk? Lub może znacie jakieś inne peelingi od Agafii? :)
Jeszcze nie miałam nic Agafii, ale faktycznie to opakowanie nie wygląda na wygodne :)
OdpowiedzUsuńZ agafii jedynie maseczka na mleku łosia mnie zadowala ;p
OdpowiedzUsuńwkurzałoby mnie wydobywanie tego zioma z opakowania:D
OdpowiedzUsuńMiałam też nie widziałam szału zdecydowanie jestem zwolenniczką ale maseczek do twarzy babuszki <3
OdpowiedzUsuńJa również :))
OdpowiedzUsuńLubię peelingi wiec na pewno wypróbuje 😀
OdpowiedzUsuńMam ochotę przetestować maseczki tej marki.
OdpowiedzUsuńMaseczki mają na blogach dobre opinie :)
UsuńTrochę nie podobają mi się opakowania tej marki, jakieś worki z dozownikiem, chyba chcieli być eko:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :D
UsuńZ chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMimo, że nie oszałamia, to warto spróbować :)
UsuńPeelingu jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze peelingów Agafii ale czytałam o nich dużo dobrych opinii :)
OdpowiedzUsuńPS już obserwuję :)
Myśle, że mi by się spodobał :)
OdpowiedzUsuńO tego jeszcze nie miałam :) Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuń