Witajcie :)
Dzisiaj mam dla Was odrobinę blasku ;)
Otóż Dove uraczył nas nową linią kosmetyków Derma Spa
Goodness.
Produkty te mają nawilżać, pielęgnować i jednocześnie sprawiać
przyjemność.
Ja otrzymałam w prezencie nawilżający balsam do ciała.
Opakowanie
Ten krem dostajemy w opakowaniu wykonanym z miękkiego
plastiku, stawianego na zamknięciu typu „klik”.
Szata graficzna jest minimalistyczna, schludna, miła dla
oka.
Konsystencja i zapach
Jedną z ważnych dla mnie rzeczy w tego typu kosmetyku jest, aby
formuła była lekka a zapach przyjemny.
Dove daje nam krem rzeczywiście dość lekki, jasnego koloru.
Sprawia wrażenie połyskującego.
Dość szybko się wchłania.
Jeśli chodzi o zapach… w pierwszej chwili mi się spodobał,
ale na dłuższą metę jest dla mnie męczący.
Sądzę jednak, że może mieć swoje grono fanów.
To słodki zapach, przypomina perfumy.
Nie jest to
zapach lekki, chociaż do ciężkich też bym go nie zaliczyła.
Utrzymuje się na
skórze i trochę mnie drażni, ale pachnie już wtedy mniej intensywnie.
Działanie
Według producenta:
Dzięki dobroczynnym
kwasom omega zawartym w olejku oraz technologii Cell-Moisturisers nawilżający
balsam do ciała Dove Derma Spa Goodness przywraca suchej skórze blask oraz
jedwabistą gładkość.
Dove nawet nieźle radzi sobie z suchą skórą, Nieźle wygładza
i nawilża. Czy skóra błyszczy? No, może trochę.
Czytałam opinie, że ten krem się roluje.
Ja nie zauważyłam
takiego zachowania. Może dlatego, że balsamuję nogi po kąpieli, kiedy są umyte
:P
Przy okazji nie uczula.
Skład
Aqua, Glycerin, Dimethicone, Isopropyl Myristate, Hydroxystearic Acid, Sodium Hydroxypropyl Starch Phosphate, Petrolatum, Arachidic Acid, Caprylyl Glycol, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Citrus Aurantifolia Peel Powder, Citrus Limon Peel Powder, Dimethicone Crosspolymer, Disodium EDTA, Glucose, Glyceryl Hydroxystearate, Hippophae Rhamnoides Oil, Palmitic Acid, Parfum, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Stearic Acid, Tapioca Starch, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citral, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 77891.
Podsumowanie
To w sumie nie najgorszy produkt. Dobrze nawilża i wygładza,
nie powoduje podrażnień. Ale ten jego zapach… sprawia, że nie mam ochoty po
niego sięgać i się nim smarować…
Znacie serię tych
kosmetyków? Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam :)
N.
Tej serii akurat nie znam :)
OdpowiedzUsuńnie znam :) Ale wydaje sie być ciekawy
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/white-lance-dress.html
nie znam tej serii
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam i ogólnie mało produktów Dove używałam :)
OdpowiedzUsuńlubie produkty Dove i ten też znam, czasami po niego sięgam :)
OdpowiedzUsuńP.S. ciekawy blog, ale jeśli mogłabym zwrócić Ci uwagę na zdjęcia tego typu jak to pierwsze - moje pierwsze skojarzenie, zanim przeczytałam tytuł posta, było, że to jaki haul domowy, albo dekoracje pokoju, dopiero potem gdzieś tam zaświtał mi mały kremik. Dużo lepszy i fajniejszy efekt byłby, gdyby główne zdjęcia do posta i zdjęcie całego produktu było wykadrowane na sam produkt, a nie obcięte pod np wielkość żyrafki przy której kremik ginie :)
Dzięki :) Z reguły tak właśnie jest jak mówisz, tylko teraz zabrakło mi zdjęcia produktu w całości i tak wyszło słabo ;)
Usuńnie miałam, ale lubię Dove <3
OdpowiedzUsuńSkład nie ciekawy. Z drogeryjnych to juz wolę Nivea bo przynajmniej poprawili swoje składy, a Dove dalej tkwi w prehistorii.
OdpowiedzUsuńDla mnie kosmetyk musi mieć dobry skład. Najlepiej, aby był w miarę krótki. Jeśli wiem, że będzie działał to zapach nie ma znaczenia.
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
Hahah ale się uśmiałam że nie roluje Ci się krem może dlatego że nakładasz na umyte nogi :D
OdpowiedzUsuńU mnie kompletnie dove sie nie sprawdza :D
OdpowiedzUsuń