Witajcie :)
Znacie lub słyszeliście na pewno o piankach do czyszczenia
twarzy, czy golenia ;) ale czy spotkaliście się z pianką do mycia ciała?
Otóż taki produkt wypuściła Nivea, a ja zapraszam Was do
zapoznania się z recenzją :)
NIVEA SILK MOUSSE CREME SMOOTH JEDWABISTY MUS DO MYCIA
Opakowanie
Pomysł na kosmetyk do kąpieli jest moim zdaniem ciekawy.
Dostajemy go w metalowej butelce, typowej dla butelek, które muszą wydobyć
zawartość za pomocą ciśnienia.
Należy mocno wstrząsnąć butelką (wtedy ciecz w środku nagle
przestaje się przelewać) a następnie wycisnąć zawartość na rękę.
Konsystencja
Z butelki wydostaje się kupka pianki, która nieco zwiększa
swoją objętość, jeszcze tuż po wyciśnięciu. Pompka dobrze działa i łatwo się
dozuje, a wyciskanie pianki to przyjemność, można się łatwo zapomnieć :P
W dodatku kosmetyk jest przyjemny, delikatny w dotyku, (zgodnie
z zapowiedziami producenta – jedwabisty;) ) więc tym milej jest się nim bawić
:P i rozsmarowywać duże ilości na
skórze.
Zapach
Pianka pachnie bardzo ładnie. Nie jest to żaden konkretny zapach,
po prostu lekko słodkawy zapach kosmetyku. Niestety nie utrzymuje się na skórze..
Działanie
Niestety pianka, jest pianką i nie pieni się dodatkowo. To
moim zdaniem minus :P Lubię wcierać kosmetyk w ciało i uzyskiwać otulającą
pianę. Tutaj mus od Nivea nie otula.
Trzeba jednak przyznać, że dobrze myje, pozostawia skórę
miękką i gładką, tak jak obiecuje producent a do tego nie podrażnia oraz nie
wysusza.
Skład
Alpha-Isomethyl Ionone, Aqua, Butane, Butylphenyl
Methylpropional, Citric Acid, Citronellol, Coumarin, Disodium Laureth
Sulfosuccinate, Geraniol, Glycerin, Hydrolyzed Silk, Isobutane, Linalool,
Parfum, PEG-14 M, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Propane, Sodium Benzoate,
Sodium Laureth Sulfate, Xanthan Gum
Podsumowanie
To ciekawy produkt o bardzo przyjemnej konsystencji i
ciekawej formie. Dobrze myje ale brakuje mi efektu otulającej pianki, którą
otrzymujemy podczas kąpieli przy użyciu żelu pod prysznic.
A Wy? Mieliście
kiedyś styczność z tym produktem? Jakie są Wasze wrażenia?
Pozdrawiam Was, zastanawiając się, czy włożyć już dziś
zimową kurtkę :P bo za oknem 1 stopień… ;(
N.
hmmmmm, ciekawe, nigdy nie słyszałam o takiej piance, muszę sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
http://ylali.blogspot.com/
To chyba jakaś nowość :) Moja mama ją wyczaiła na półkach :D
UsuńCzytałam o nim różne opinie, sama jeszcze się nie skusiłam :) Ja kurtkę ubieram jeszcze jesienno-wiosenną ;) ale tylko do samochodu na krótko, jak na dłuższe wyjście to zimowa ;)
OdpowiedzUsuńMożna spróbować się z nią zapoznać, ale nie jest to konieczne ;)
Usuńciekawi mnie, ale cena stanowczo zbyt wygórowana więc się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie jest taki drogi, ale fakt, są tańsze produkty :)
UsuńMiałam okazję kupić ten mus, ale w ostateczności zdecydowałam się na żel :)
OdpowiedzUsuńokropieństwo z tymi mrozami... a to dopiero początek...
OdpowiedzUsuńNic nie mów :(
UsuńJeszcze nie miałam okazji używać tego produktu, chyba wolę żele :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też :)
UsuńCiekawy kosmetyk:) Ja wczoraj włożyłam zimowy płaszcz:)
OdpowiedzUsuńJa w piątek też...
UsuńZgadzam się produkt ciekawy i aż kusi aby wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńwww.moda-eny.blogspot.com
No, ciekawy :)
Usuńnie znałam tego produktu, zastanawia mnie jego wydajność. Mam piankę do twarzy z innej firmy i bardzo szybko się zużywa
OdpowiedzUsuńUżywam go codziennie od mniej więcej trzech tygodni, nie żałuję sobie :P I zeszło maksymalnie ćwierć pojemności.
Usuńnie używałam nigdy tego produktu, aczkolwiek sama marka Nivea dobrze mi się kojarzy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com
Mnie też, mam jakiś sentyment do tej firmy :)
UsuńCiekawe. Nie używałam nigdy tej pianki. ;)
OdpowiedzUsuńTaki śmieszny produkt ;)
UsuńDla mnie najważniejsze jest to, żeby taka pianka nie wysuszała :) A ta jest idealna :)
OdpowiedzUsuńNo, ta nie wysusza :)
UsuńNie słyszałam jeszcze nigdy o takiej piance, ale wygląda ciekawie :D Dla mnie dużym plusem jest to, że nie wysusza skóry :)
OdpowiedzUsuńObserwuję!
Pospolitaola.blogspot.com
:)
UsuńCzytałam kilka opinii :D Sama jeszcze nie miałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńNie jest to must have, ale ciekawa odmiana :)
UsuńNigdy nie próbowałam takiej formy ;) Ciekawa konsystencja :D Lubię takie nowe formuły i chętnie wypróbuję ;) Mnie brak piany nie przeszkadza. Od jakiegoś czasu używam olejku do kąpieli i on też się nie pieni ;) Ogólnie lubię produkty Nivea, więc z chęcią kiedyś po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Konsystencja jest najlepsza :D
Usuńsłyszałam, że to fajna pianka, tyle, że poza formułą, która zadowala podobno jest niewydajna
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle, zeszło mniej więcej ćwierć przez trzy tygodnie codziennego użytkowania.
UsuńChyba jestem jakaś zacofana, bo widzę ten produkt po raz pierwszy :D
OdpowiedzUsuńJa też się zdziwiłam, jak go dostałam :D
Usuńjaka fajna puchata konsystencja;D
OdpowiedzUsuńNo, fajowa jest :D
UsuńForma kosmetyku wydaje się być ciekawa ale nie wiem czy bym się z nim polubiła. Ja w kurtce zimowej chodzę od tygodnia także wskakuj śmiało , szkoda marznąć
OdpowiedzUsuńNo, to taki ciekawy produkt, ale chyba słabszy od żeli.
UsuńNie słyszałam o tej piance, chyba trzeba podczas następnych zakupó zwrócić na nią uwagę ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tym produkcie, ciekawy post!
OdpowiedzUsuńhttp://meryandcara.blogspot.com/-klik
:)
UsuńMam inną wersję i bardzo ją polubiłam :) Nie wiedziałam, że te musy są aż tak dobre :)
OdpowiedzUsuńNo proszę :)
Usuńjuż dziś czytałam o tej piance :)
OdpowiedzUsuńChyba robi się coraz popularniejsza ;)
UsuńNie miałam nigdy i nie widziałam jej jeszcze, ale chyba bym nie kupiła. Wolę żele ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba też :)
UsuńOsobiście jej nie używałam ale widziałam ją już na kilku blogach.
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się jej konsystencja. ;]
OdpowiedzUsuńMam ją i bardzo mi przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńMam wersję granatową i jestem z niej bardzo zadowolona. Uwielbiam piankowe formuły, a ta daje mi efekt otulenia i nie przesusza skóry. Do moich ukochanych pianek Rituals trochę jej brakuje, ale mimo wszystko ją polubiłam.
OdpowiedzUsuń