środa, 2 marca 2016

Kosmetyk nieprzydatny czyli cukrowy peeling do rąk Sensique


Wiem, że większość z Was umieszcza „denkowe posty” :)  Ja też myślałam o takim podsumowaniu lutego, ale przyznam, że wolałam napisać „pełnowartościowy” post, zamiast skrótu całego miesiąca ;) 

Może zrobię to później, albo podsumuję marzec ;)

W każdym razie, zamiast denka popełniam post o kosmetyku, który stoi już u mnie chyba ze sto lat :P

Dwufazowy cukrowy peeling do rąk Sensique o zapachu pomarańczy.


Dorwałam go kiedyś w drogerii Natura za jakieś niewielkie pieniądze. Zainteresował mnie, bo to raczej niespotykany zbyt często rodzaj kosmetyku.

Zanim się go użyje należy nim mocno wstrząsnąć, żeby ta cukrowa część wymieszała się z olejową.

Na początku idzie to trochę ciężko, ale im mniej kosmetyku, tym łatwiej.

Następnie peeling wylewamy na dłonie i teraz mamy problem jak w ogóle zamknąć i odstawić butelkę :P 
Trzeba to robić jakoś pokracznie, żeby płyn nie spłynął z rąk, więc buteleczka zawsze jest umazana tym peelingiem :P

Kosmetyk faktycznie bardzo ładnie pachnie i nieźle wygładza, ale czy natłuszcza? 
Na dłuższą metę nie, za to pozostawia tłusty film na skórze, który na szczęście dość szybko się ściera.

Nie zauważyłam też, żeby pomagał na skórki, a przyznam, że na to miałam nadzieję. 
Że wygładzi i zniweluje suche skórki w okolicach paznokci.

Kosmetyk jest tak nieporęczny w korzystaniu z niego i tak mi jest nie po drodze ze stosowaniem go, że stoi gdzieś z tyłu półki zapomniany. 

Muszę go wstawić pod prysznic, wtedy może wreszcie go zużyję, chociaż nie nadaje się na peeling innych części ciała, moim zdaniem. Jest zbyt tłusty.


Samo używanie tego kosmetyku należy jednak do miłych czynności, to taka zbędna odrobina małego Spa :P 

19 komentarzy:

  1. Pamiętam peeling do rąk chyba z 4 pory roku był świetny, ale opakowanie do bani ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie peeelingi się bardzo dobrze sprawdzają, jeśli naprawdę ma się problemy ze skórą dłoni - ja mam rogowca (wygoogluj sobie kiedyś, pełen hardkor, jak się z tym nic nie robi - ja to dostałam po tatusiu, paskudztwo jest genetyczne ;)) i zimą bez takich rzeczy wyglądałabym jak nie wiem co ;P Ani nie wiem kto ;P
    Miałam kiedyś ten peeling, miałam też inny, z Joanny.
    Mnie pomagał, ale na wysuszoną, łuszczącą się skórę między palcami.

    P.S. na skórki polecam olej rycynowy - zwykły, czysty. W aptece 2,50 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mar, Ciebie spotykają chyba wszystkie nieszczęścia świata :D
      Olejkiem rycynowym mył głowę mój nauczyciel geografii, mówiliśmy na niego "Cebulamen" (od jego zapachu :P) i od tamtej pory ten olej źle mi się kojarzy :D

      Usuń
    2. Nie, nie wszystkie - tylko te wyglądowe ;P
      Olej rycynowy w ogóle nie pachnie - nie wiem, jak ten apteczny (ja swój kupiłam typowo kosmetyczny, za nieco więcej, bo dychę), ale ten mój to totalnie bezzapachowy :)
      Możesz spokojnie wsmarować go w dłonie na noc, założyć na to rękawiczki i rano zmyć :)

      Dobry jest też na brwi - no i na skalp.
      Jak miałam czas wypadania włosów (opiszę kiedyś, jak mnie szampon O'Herbal załatwił, opiszę... 300 włosów przy myciu mi leciało!) to sprawdził się wspaniale, lepiej od biotebalu ;)

      Zmywa się łatwo, nawet szamponem bez SLSu.
      Jest też dobry do robienia peelingów (ja go mieszałam z tym moim z OlVity, malinowym).

      Ej, kup sobie kiedyś i spróbuj, to naprawdę wielofunkcyjny kosmetyk.

      Usuń
    3. Brzmi nieźle, szkoda, że ja generalnie nie lubię olejów, ale może trzeba dać mu szansę ;)

      Usuń
  3. Produkt widzę pierwszy raz na oczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego peelingu nie widziałam, ale używam do rąk peeling z Avona po tym nakładam maskę i czuję się po tym całkiem spoko ;) nie za często takie spa, ale raz na jakiś czas to fajna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak pisałam, ten produkt mam chyba od stu lat ;), być może już go nie ma w sprzedaży ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest, ma chyba tylko nieco inną szatę graficzną, ale jest :)

      Usuń
  6. Nie widziałam go dotąd, słabe kosmetyki się niestety zdarzają:)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie słyszałam nigdy o tym produkcie.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  8. mam peeling do rąk Paloma,zapomniałam o nim :D też zostawia tłustą warstwę ale tak jak piszesz,fajnie tak pomasować łapki czasem,miła czynność :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja do stóp i tak bym go jakoś zużyła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, o stopach jakoś nie pomyślałam! :-)

      Usuń
  10. Nie znam tego peelingu. Jeśli chodzi o peeling do rąk to polecam z Ziaji z serii profesjonalnej :) bardzo wydajny i świetnie działa.

    OdpowiedzUsuń

Cześć,
Cieszę się, że dotarłaś/dotarłeś aż do tego miejsca :) A skoro tak, to zostaw coś po sobie!
Staram się odwiedzać Was wszystkich i odpowiadać na wszystkie komentarze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...