Witajcie :)
Dzisiejszy temat postu był już wielokrotnie poruszany na innych
blogach. Trochę jestem opóźniona, ale trudno :P
Le Petit Marseillais Malina i Piwonia kremowy żel pod prysznic - kosmetyk
ten kupiłam mając w pamięci wiele dobrych opinii, jakie otrzymał, a także dlatego, że mam słabość do malin oraz tej francuskiej
marki.
LPM kojarzy mi się z wakacjami we Francji i z Francją jako
taką, którą pokochałam miłością niezbyt szczęśliwą ;) (ten kosmiczny język…)
W każdym razie wykończyłam Sylveco o energetyzującym zapachu
i teraz raczę się malinowym Marsylczykiem.
Konsystencja i zapach
Kremowy żel pod prysznic świetnie się pieni. Jest
rzeczywiście kremowy, delikatnie myje skórę. W dodatku ma wspaniały zapach.
Słodki, ale z nutą cierpkości. Bardzo mi pasuje i wielce żałuję, że nie
utrzymuje się na ciele.
Ten zapach autentycznie poprawia mi humor, kiedy wchodzę pod
prysznic zła lub zniechęcona po całym dniu pracy (a zdarza mi się to
praktycznie codziennie…).
Działanie
Według producenta kosmetyk nawilża i odżywa.
Czy rzeczywiście? Nie stwierdziłam tego, ale przynajmniej
nie wysusza, a skóra jest po nim przyjemnie gładka, przez jakiś czas (raczej krótki ;P).
Podsumowanie
Cóż, co tu dużo mówić o tym żelu. To bardzo przyjemny
umilacz kąpieli. Nie ma jakichś wspaniałych właściwości, zapach nie utrzymuje
się na skórze chociaż pachnie świetnie i pobudzająco.
Dobrze się pieni i dobrze myje, a do tego
wszystkiego poprawia nastój (przynajmniej mnie).
Lubicie produkty od
Marsylczyka? :)
miałam inną wersję i nie byłam zadowolona, zapach był ładny, ale sam żel podrażniał moją skórę, może inna wersja byłaby lepsza:)
OdpowiedzUsuńzmieniłam adres i nazwę bloga, zapraszam tutaj : kobiecefascynacje.blogspot.com
pozdrawiam
O, to niedobrze, myślę, że zapach może nie mieć tu nic do rzeczy ;)
Usuńmiałam ale robiony na francuski rynek - za mocny jak dla mnie detergent
OdpowiedzUsuńO, to ciekawe
Usuńjeszcze nie próbowałam, kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba :)
UsuńBardzo lubię te żele, a ten zapach gościł już u mnie kilka razy jednak moim nr 1 jest miód lawendowy ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego żelu :))
UsuńCoraz więcej się słyszy o tej firmie :d Ja jednak zostaje wiernie zostaje przy mydle z bambino :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńA mnie te żele OKROPNIE wysuszają skórę! Swędzenie i łuszczenie skóry mam po nich zagwarantowane :(
OdpowiedzUsuńOoo :(
UsuńSzkoda, że zapach nie utrzymuje się długo na skórze :( Pomyślę nad tym umilaczem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie utrzymuje ;)
UsuńLubię od nich żele:)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńZaciekawił mnie zapach :-D
OdpowiedzUsuńJest oryginalny :)
UsuńJestem ciekawa zapachu. Mógłby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńPachnie naprawdę fajnie :)
UsuńZapachu to jestem ciekawa, bo malina i piwonia brzmią bardzo fajnie;)
OdpowiedzUsuńjest świetny :)
UsuńZaraz będę go testować :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Ci przypadanie do gustu :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie żel pod prysznic malina I piwonia to najlepszy kosmetyk myjący.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam go i spodziewałam się po nim jakoś więcej...dla mnie taki sobie,ładny ale wolę inne :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego trzeba popróbować :D
UsuńMalinowy zapach...musi być cudny :) Fajny blog,co powiesz na wspólną obserwację?
OdpowiedzUsuńhttp://aboutbeautybysonia.blogspot.com/
Pachnie świetnie :)
Usuńniezły zapach :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego produktu na razie zapach żeli póki co ma;)
OdpowiedzUsuńNie lubię mieć zapasów :P
UsuńMiałam kiedyś ten żel tylko w innej wersji .Ten musi cudownie pachnieć .
OdpowiedzUsuńPachnie super :)
Usuńskoro się dobrze pieni i myje to warty przetestowania :) nic innego od myjadeł do ciała nie wymagam :D
OdpowiedzUsuńNo, to ten by Ci podpasował :D
UsuńJejku, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapachy się nie utrzymują
OdpowiedzUsuńMam uraz do tej marki, więc na pewno nie skusiłabym się na kolejne produkty.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te żele, są cudne :)
OdpowiedzUsuńDużo czytałam o tych żelach ale nie miałam okazji ich przetestować jeszcze, ciągle mam zapasy w szafce haha :D Szkoda, że zapach krótko się utrzymuje na ciele :0 Obserwuję również :)
OdpowiedzUsuńJa tylko mydeł w kostce używam, tych ręcznie robionych, bez SLSów itp, bo po żelach z drogerii mam suchą skórę i pieczenie.
OdpowiedzUsuń