Witajcie w kolejną niedzielę ;)
Wiele razy wspominałam, że płyny micelarne mnie nie
wzruszają. Ot, zwykła woda.
Nastał jednak dzień, w którym w Rossmanie szukałam czegoś, co będzie radziło sobie przede
wszystkim ze zmywaniem tuszu do rzęs.
Akurat trwały promocje na Mixy i pani
ekspedientka nie opuściła mnie, póki jeden z produktów tej firmy nie trafił do mojego koszyka.
Swoją drogą nie znoszę tych ekspedientek, które koniecznie
chcą pomóc i jedno oraz kolejne „nie, dziękuję” nie skutkują. Wiem, że to ich
praca, ale bez przesady...
W moim przypadku przeważnie kończy się to tak, że
wychodzę szybko z tego sklepu, żeby przejść do drugiego w którym będę miała
spokój i chwilę na zapoznanie się samej z produktami. Sądzę, że wiele osób ma
podobne odczucia. Ale, może jestem po prostu antyspołeczna :P
W każdym razie w tym przypadku pani mnie namówiła i
zakupiłam Mixę – płyn micelarny Optymalna Tolerancja. Kupiłam ją dla mojej mamy
i siostry, ale używam jej, kiedy przychodzę do nich po pracy i zmywam tusz z
rzęs.
Mixa zapewnia, że ten produkt to preparat, który idealnie nadaje się do demakijażu skóry wrażliwej.
Niezwykła formuła zawiera micele, które umożliwiają usunięcie makijażu i
zanieczyszczeń bez potrzeby pocierania.
Działanie
Płyn rzeczywiście świetnie radzi sobie z tuszem (nie używam
tuszów wodoodpornych). To, co moja Tołpa trochę rozmazuje, to on dobrze zmywa, nie podrażniając skóry. Nie ma też konieczności pocierania.
Niestety szybko okazuje się, że nie usuwa całości tuszu.
Pozostawia go wilgotnym, więc wystarczy przetarcie oka dłonią (stosowałam go u
mojej mamy, gdzie zamieszkuje również kot, na którego moja skóra i oczy reagują
swędzeniem – więc pocieranie oczu miało miejsce niestety dość często), aby
przekonać się, że Mixa nie zmyła całej maskary - dzięki czemu zdobywamy uroczy
wygląd małej pandki ;)
Ale oprócz tego dobrze odświeża i nie pozostawia uczucia
klejenia się skóry. Dodatkowo nie pachnie, myślę, że to nawet dobrze.
Opakowanie
Płyn micelarny jest przezroczystą wodą zamkniętą w
przezroczystej buteleczce z pompką.
Pompka trochę daje czadu, bo wciśnięta
strzela produktem na odległość prawie olimpijską :P w ilości tak samo mocno za dużej.
Trzeba więc ostrożnie i delikatnie wciskać, żeby płyn
zmoczył wacik a nie pobliską ścianę, oraz, żeby nie utopił tego wacika, a
wykapał optymalną ilość.
Jednak bez obaw.
Po byciu zmoczonym płynem szybko się uczymy
jak postępować z pompką Mixy :P
Podsumowanie
Płyn Micelarny Mixa Optymalna Tolerancja to produkt, który
dobrze radzi sobie z tuszem do rzęs – podejrzewam, że z makijażem również (ja
maluję się raz na jakiś czas), zmywa go bez pocierania i podrażniania, jednak
niestety nie w całości.
Ja musiałam poprawiać innym płynem, dwufazowym, który ściągnął
resztki maskary.
Dodatkowo trzeba nauczyć się obchodzić z pompką (chyba, że
to mnie trafił się taki egzemplarz).
Mimo wszystko uważam ten produkt za dobry kosmetyk i kiedy
wykończę swoje mleczko, to może zastanowię się, czy nie kupić sobie tej Mixy.
A Wy, miałyście płyn
micelarny od Mixy? Jak Wam się sprawdzał? A może poleciłybyście coś innego?
Mam Mixę z pomarańczową nakrętką i powiem, że radzi sobie bardzo dobrze. Tego płynu nie miałam, ale nie mówione, że go sobie w najbliższym czasie nie kupię :) podoba mi się to że ma pompkę :)
OdpowiedzUsuńMoże się zapoznam, z tym o którym piszesz
Usuńmixa mnie nie przekonuje
OdpowiedzUsuńha piona;D
Usuńmixe nie miałam. ale jakoś nie korci mnie ta firma:)
OdpowiedzUsuńNie używałam z Mixy żadnego produktu.
OdpowiedzUsuńJa też, do teraz ;)
UsuńNie znam całkowicie produktu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Jest w miarę okej ;)
UsuńMiałam kiedyś tonik
OdpowiedzUsuńToniki mnie nie przekonują ;)
UsuńMoja siostra kiedyś to miała, ale szybko się przerzuciła.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojego nowego bloga z grafikami.
http://kamilsart.blogspot.com/
Chętnie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego ;)
:)
UsuńNigdy nie używałam
OdpowiedzUsuńMożna ale nie trzeba próbować :)
Usuńja jeszcze nie miałam styczności z tą marką, jednak przyznam, że dziś na nią zerkałam w drogerii :P
OdpowiedzUsuńNo, chyba nie jest taka zła, ale też bez szału ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki.
OdpowiedzUsuńDla mnie to też pierwszy kontakt :)
Usuńczwartkowo:)
OdpowiedzUsuńBez płynów micelarnych już nie umiem funkcjonować ;-) Tego z Mixa jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem czemu robią taką karierę :P
UsuńZ Mixy nic nie miałam, używam Sylveco. Fajna pompka ;D
OdpowiedzUsuńSylveco mnie kusi :) pompka wymiata :D
UsuńNie miałam tego produktu , szkoda że nie do końca zmywa makijaż bo myślałam nad jego zakupem . Aktualnie stosuje płyn z Garniera jednak ostatnio zaczęły mnie od niego piec oczy .
OdpowiedzUsuńO, Garnier jakoś mnie nie przekonuje
UsuńMiałam wersję przeciw wysuszaniu i byłam z niej bardzo zadowolona. Świetnie usuwał makijaż i faktycznie nie przesuszał skóry :)
OdpowiedzUsuńO, to może dam tej wersji szansę :)
Usuńpiątek:D
OdpowiedzUsuńJesteś boska :D :D
UsuńMyślę, że można się skusić :)
OdpowiedzUsuńOj nie lubię tak długo motać się z makijażem, raczej się na niego nie skuszę. Od siebie mogę polecić micel od Garniera 3w1 (wersja różowa)h
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki, więc na pewno i ten przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa polecam płyn micelarny AA, jest naprawdę super :) Również obserwuję :)
OdpowiedzUsuń