Cześć kochani :)
Wyjazd ruszył ale ja mam dla Was garść recenzji, o tym czego używałam, nim zamknęliśmy drzwi od mieszkania na cztery spusty ;)
Jednym z kosmetyków, które namiętnie zużywałam był kosmetyk od Markell.
Wyjazd ruszył ale ja mam dla Was garść recenzji, o tym czego używałam, nim zamknęliśmy drzwi od mieszkania na cztery spusty ;)
Jednym z kosmetyków, które namiętnie zużywałam był kosmetyk od Markell.
Kupując ślimakowy krem zgarnęłam od razu ślimakowy szampon od Markell z serii Bio Helix.
Odżywczy, wyrównujący powierzchnię włosa, nadający połysk.
Opakowanie
Butelka szamponu jest okrągła, twarda i ciężka.
Sprawia
wrażenie jakby tekturowej – szata graficzna analogiczna do kremiku. Otwarcie to taki „klik”, który naciskamy z jednej strony a otwiera się z
drugiej.
Konsystencja i zapach
Szampon ma bardzo żelową konsystencję, jest przezroczysty,
łatwo się go dozuje, pomimo twardości butelki.
Bardzo łatwo się go wciera we włosy,
dobrze się pieni i przyjemnie, świeżo pachnie. Zapach utrzymuje się na włosach.
Działanie
Kosmetyk ma odżywić, wygładzić i nadać połysk włosom, czy
rzeczywiście? W zasadzie tak.
Szampon nie dokonuje cudów, włosy nie są takie
fajne, na jakie liczyłam, ale też nie jest źle, bo rzeczywiście są są gładkie i błyszczące, nie plączą się.
Są też
dobrze oczyszczone, nie przetłuszczają się bardziej niż normalnie ;) Nie są też
obciążone.
Skład
Skład niestety jest baaaardzo bogaty:
Podsumowanie
To niestety dość zwyczajny szampon – po ślimakowym kosmetyku
spodziewałam się jakiegoś szału, a jest po prostu dobrze. Ładne, gładkie i oczyszczone
włosy, lekko i przyjemnie pachnące. Nie
podrażnia skóry, nie wywołuje łupieżu czy swędzenia ale też nie przedłuża świeżości.
Cieszę się, że wypróbowałam ten kosmetyk, ale mimo wszystko
nie zakochałam się ;)
Pozdrowienia Wiednia :)
N.
Zgadza się , po ślimaku spodziewamy się jakiś efektów wow ;)
OdpowiedzUsuńPozdrów Wiedeń ode mnie :)
Pozdrowiony ;)
UsuńNie znałam ego szamponu :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/jak-to-jest-dostac-wymarzona-prace.html
:)
UsuńSzkoda, że jest przeciętny. Można by się było spodziewać czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńno właśnie ;)
UsuńJakoś nie zachęca.
OdpowiedzUsuńno niestety, przeciętniak..
Usuńskład jest straszny...
OdpowiedzUsuńno..
UsuńMiałam kiedyś drogi krem ze śluzu ślimaka, niezły był.
OdpowiedzUsuńja miałam tańszy z Ecolab i też był okej :)
UsuńPierwszy raz widzę ślimakowy szampon
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie jestem zbytnio zachęcona.
OdpowiedzUsuńno niestety...
Usuńpoprawne działanie to lepsze niż złe :) szkoda, jednak bo też bo ślimaku spodziewałabym się większego szału
OdpowiedzUsuńW sumie tak, ale ja też spodziewałam się efektu wow ;)
UsuńChyba pierwszy raz go widzę ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńtakiego szamponu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńDorwałam go w Naturze, ale są też online.
UsuńKurcze a już po samym tytule i ślimaku spodziewałam się wielkiego szału i efektów jak z reklamy, a tu rozczarowanie ;/
OdpowiedzUsuńNo to ślimak się nie popisał tym razem
OdpowiedzUsuńszkoda, że okazał się zwyczajny bo sama koncepcja szamponu świetna:)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej firmie :) ja w sumie więcej od szamponu nie oczekuję niż ten zrobił :D
OdpowiedzUsuńLubię produkty ze ślimakiem, nie wiedziałam, że są takie szampony. Szkoda, że wypadł średnio :)
OdpowiedzUsuńNiekończący się skład :( Pierwszy raz słyszę o ślimakowym szamponie. Nigdy nie widziałam takich stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam i jestem w szoku że moje włosy na drugi dzień nie są tłuste jak zwykle �� zazwyczaj myjac rano na drugi dzień były jak wysmarowaną smalcem a po tym szamponie są takie jak bym je dopiero umyła ��
OdpowiedzUsuń