Kochani,
dzisiaj mam dla Was krótką notatkę z Wiednia :)
Kto był w tym mieście, niech podzieli się wrażeniami, a kto nie był, może nabierze ochoty po kilku słowach :)
Pierwsze co według mnie rzuca się w oczy, to to, że Wiedeń jest bardzo duży i cały zabytkowy - a w zasadzie cały "Ring" czyli coś w rodzaju starego miasta.
Świetnie pomyślana sieć dróg rowerowych sprawia, że jest to miasto idealne do zwiedzania go na rowerze. Dodatkowo kierowcy traktują rowerzystów na równi z innymi kierowcami, jeżdżą bezpiecznie, rowerzyści nie są niechcianym i koniecznym złem na drogach, wręcz przeciwnie.
Wiedeń to trochę taki "mały Paryż". Nie jest taki przytłaczający jak Paryż, nie ocieka tak złotem. Jest bardzo wysmakowany, choć również bogato zdobiony.
Najbardziej niesamowite jest to, że w tych wszystkich pałacach zamieszkiwali kiedyś władcy, cesarzowie, królowie, hrabiowie :)
Podobało mi się również to, że wszystkie parki, wszystkie zabytki można zobaczyć z bliska, spacerować po ogrodach cesarskich, po podwórkach pałaców. Wejście do środka jest już płatne, ale przejście przez bramę nie, a przecież zdarza się, że właśnie już przy bramie biletują.
Również część kościołów jest bezpłatna i można podziwiać wspaniałe wnętrza za darmo.
Niestety nie udało mi się zjeść nic typowo wiedeńskiego, ani nawet wypić kawy (poza tą w domu :P). No trudno, za to byliśmy na Praterze (zaliczyliśmy górską kolejkę i dom zombie, strasznie wrzeszczałam, chociaż wcale nie było tak fajnie :P) i w muzeum techniki ;)
Bardzo mi się podobało w Wiedniu, podobała mi się ta przestrzenność miasta i jednocześnie jego monumentalność, oraz to, że wszędzie słychać różne języki (chociaż najczęściej polski, a potem niemiecki, w tej kolejności :P)
gorące pozdrowienia z alpejskiego Grobming :)
N.
dzisiaj mam dla Was krótką notatkę z Wiednia :)
Kto był w tym mieście, niech podzieli się wrażeniami, a kto nie był, może nabierze ochoty po kilku słowach :)
Pierwsze co według mnie rzuca się w oczy, to to, że Wiedeń jest bardzo duży i cały zabytkowy - a w zasadzie cały "Ring" czyli coś w rodzaju starego miasta.
Świetnie pomyślana sieć dróg rowerowych sprawia, że jest to miasto idealne do zwiedzania go na rowerze. Dodatkowo kierowcy traktują rowerzystów na równi z innymi kierowcami, jeżdżą bezpiecznie, rowerzyści nie są niechcianym i koniecznym złem na drogach, wręcz przeciwnie.
Wiedeń to trochę taki "mały Paryż". Nie jest taki przytłaczający jak Paryż, nie ocieka tak złotem. Jest bardzo wysmakowany, choć również bogato zdobiony.
Najbardziej niesamowite jest to, że w tych wszystkich pałacach zamieszkiwali kiedyś władcy, cesarzowie, królowie, hrabiowie :)
Podobało mi się również to, że wszystkie parki, wszystkie zabytki można zobaczyć z bliska, spacerować po ogrodach cesarskich, po podwórkach pałaców. Wejście do środka jest już płatne, ale przejście przez bramę nie, a przecież zdarza się, że właśnie już przy bramie biletują.
Również część kościołów jest bezpłatna i można podziwiać wspaniałe wnętrza za darmo.
Niestety nie udało mi się zjeść nic typowo wiedeńskiego, ani nawet wypić kawy (poza tą w domu :P). No trudno, za to byliśmy na Praterze (zaliczyliśmy górską kolejkę i dom zombie, strasznie wrzeszczałam, chociaż wcale nie było tak fajnie :P) i w muzeum techniki ;)
Bardzo mi się podobało w Wiedniu, podobała mi się ta przestrzenność miasta i jednocześnie jego monumentalność, oraz to, że wszędzie słychać różne języki (chociaż najczęściej polski, a potem niemiecki, w tej kolejności :P)
gorące pozdrowienia z alpejskiego Grobming :)
N.
Lovely photos. I like the place you visited. *_*
OdpowiedzUsuńKathy's delight
ja kocham podróże widzę że miejsca piękne <3 miłego pobytu
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Wiedniu, aczkolwiek mnie ciekawi :). Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Nigdy tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńAle super zazdroszcze Ci <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/pastelowa-hiszpanka-boho.html
Byłam kilka razy i na pewno będę tam wracać, bo to miasto ma w sobie magiczny klimat ;)
OdpowiedzUsuńNiestety jak dotąd w Wiedniu byłam jedynie... palcem po mapie, ale mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni :))
OdpowiedzUsuńNie byłam tam nigdy. Może będę miała jeszcze okazję by się tam wybrać.
OdpowiedzUsuńPiekna relacja, ja przejezdzalam kilkakrotnie, ale jeszcze nigdy nie zwiedzalam
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam, ale zdjęcia zachęcają do poznania Wiednia :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjećia, wszystko jest takie wielkie, nigdy nie byłam we Wiedniu
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam. Fajnie chociaż zdjęcia pooglądać! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam, ale zdjęcia pokazują, że to piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńmama-urwisa.blogspot.co.uk
Mi również bardzo podobało się w Wiedniu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) fajnie ze wyjazd udany :)
OdpowiedzUsuń