Cześć Kochani,
ostatnimi czasy pomieszkuję w Rzymie i chcę się dzisiaj z Wami podzielić jednym z tutejszych kosmetyków pod prysznic (staram się używać takich, których nie ma w Polsce ;) ).
Właściwie jest to płyn do kąpieli, raczej przeznaczony do wanny, ale co tam. Był tani i fajnie pachniał :P Poznajcie Bagnoschiuma Pino Silvestre.
Opakowanie
Opakowanie nawiązuje do nazwy - czyli do sosny. Kosmetyk dostajemy w butelce przypominającej szyszkę. Wbrew pozorom nie jest nieporęczne. Myślałam, że będę przelewać żel do mniejszej butelki, ale nie było takiej potrzeby.
Plastik jest dość twardy a zamknięcie na klik, łatwo się otwiera i zamyka.
Konsystencja i zapach
Żel niby jest z olejkiem arganowym, ale jak dla mnie to sosnowa odmiana męskich perfum :D trochę cierpka, trochę świeża. Bardzo ciekawy, ładny zapach. Zdecydowanie nie pachnie jak znane nam kosmetyki z dodatkiem arganowego olejku.
Konsystencja zwyczajna, żelowa, koloru lekko brązowego.
Podczas mycia się żel nie spływa od razu z wodą, więc nie trzeba łapać go i z prędkością światła wcierać w skórę, żeby zdążyć przed jego odpłynięciem :P
Działanie
Żel od Pine Silvestre to zwyczajny żel pod prysznic. Nieźle się pieni (ale bez szału), świetnie pachnie (chociaż zapach nie utrzymuje się na skórze). Nie podrażnia też, ale też niespecjalnie nawilża. Ot, taki umilacz kąpieli :)
Skład
Niezbyt wyraźne, ale widać, że skład długi. Nie jest to kosmetyk z tych naturalnych.
Podsumowanie
Żel od PineSilvestre nie skradł mojego serca, chociaż nie można mu nic zarzucić. Ciekawy zapach to jego duża zaleta. Jak będziecie we Włoszech możecie sięgnąć po ten kosmetyk, ale nie musicie go szukać za wszelką cenę ;)
Pozdrowienia!
N.
ostatnimi czasy pomieszkuję w Rzymie i chcę się dzisiaj z Wami podzielić jednym z tutejszych kosmetyków pod prysznic (staram się używać takich, których nie ma w Polsce ;) ).
Właściwie jest to płyn do kąpieli, raczej przeznaczony do wanny, ale co tam. Był tani i fajnie pachniał :P Poznajcie Bagnoschiuma Pino Silvestre.
Opakowanie
Opakowanie nawiązuje do nazwy - czyli do sosny. Kosmetyk dostajemy w butelce przypominającej szyszkę. Wbrew pozorom nie jest nieporęczne. Myślałam, że będę przelewać żel do mniejszej butelki, ale nie było takiej potrzeby.
Plastik jest dość twardy a zamknięcie na klik, łatwo się otwiera i zamyka.
Konsystencja i zapach
Żel niby jest z olejkiem arganowym, ale jak dla mnie to sosnowa odmiana męskich perfum :D trochę cierpka, trochę świeża. Bardzo ciekawy, ładny zapach. Zdecydowanie nie pachnie jak znane nam kosmetyki z dodatkiem arganowego olejku.
Konsystencja zwyczajna, żelowa, koloru lekko brązowego.
Podczas mycia się żel nie spływa od razu z wodą, więc nie trzeba łapać go i z prędkością światła wcierać w skórę, żeby zdążyć przed jego odpłynięciem :P
Działanie
Żel od Pine Silvestre to zwyczajny żel pod prysznic. Nieźle się pieni (ale bez szału), świetnie pachnie (chociaż zapach nie utrzymuje się na skórze). Nie podrażnia też, ale też niespecjalnie nawilża. Ot, taki umilacz kąpieli :)
Skład
Niezbyt wyraźne, ale widać, że skład długi. Nie jest to kosmetyk z tych naturalnych.
Podsumowanie
Żel od PineSilvestre nie skradł mojego serca, chociaż nie można mu nic zarzucić. Ciekawy zapach to jego duża zaleta. Jak będziecie we Włoszech możecie sięgnąć po ten kosmetyk, ale nie musicie go szukać za wszelką cenę ;)
Pozdrowienia!
N.
Czyli szału nie czyni ;)
OdpowiedzUsuńNo nie ;)
UsuńRaczej się nie skuszę. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNo, to taki przeciętniak
UsuńCiekawe ma opakowanie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie znam tego produktu
OdpowiedzUsuńSandicious
Nie widziałam go w Polsce
OdpowiedzUsuńNie wymagam wiele od żelu, więc może nie byłby zły. Zaintrygował mnie jego zapach :)
OdpowiedzUsuń:) jest dość ciekawy :)
UsuńZazdroszczę Rzymu.. a żel totalny przecietniak.
OdpowiedzUsuńto fakt :)
Usuńdla samego zapachu bym brała:D
OdpowiedzUsuńhaha :D
UsuńMoje ulubione żele to te od Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńJa też je bardzo lubię :)
Usuńhmmm jakos nie dla mnie mimo, ze dos fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/01/szary-paszcz-kochamy-za-uniwersalnosc-i.html
no i rewelacji brak ;/
OdpowiedzUsuńczyli taki średniak... Ja zawsze coś kupuję i oczekuję od tego efektu WOW :D Także chyba nie tym razem :(
OdpowiedzUsuńhttps://pani-blondynka.blogspot.com/
Bardzo ciekawe, nietypowe opakowanie, a z działaniem niestety często tak bywa ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma mega ;))
OdpowiedzUsuńCoś całkiem innego :)
OdpowiedzUsuńHmm mama wątpliwości co do tego płynu ze względu na opis zapachu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda jak szyszka :) Jaki ciekawy, może kiedyś będę we Włoszach, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDla samego zapachu chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę markę :)
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, ale opakowanie na dosyć ciekawe ;-)
OdpowiedzUsuń