środa, 30 marca 2016

5 olejków czyli peeling od Banii Agafii


Witajcie poświątecznie!
Resztki powielkanocne już zjedzone? :D

Dzisiaj recenzja w trochę nowej - poukładanej formie. 
Mam nadzieję, że przystępna ;)


Bohater wpisu

Peeling, którym ostatnio raczę moją skórę wyszperałam w Internetach.
To Masujący peeling do ciała: 5 Olejków od Banii Agafii.

Jest to produkt, który, przyznam szczerze, bardzo mile mnie zaskoczył. Co prawda nie jest to mocny zdzierak, jakie lubię najbardziej, ale ma dużo drobinek, które przyjemnie drapią skórę. To chyba pestki maliny :)


Zapach i konsystencja

Zapach peelingu jest ziołowy, zaskakująco mocny, chociaż szybko się można przyzwyczaić, tak jakby wraz z rozsmarowaniem kosmetyku po ciele zapach się ulatniał.
Konsystencja jest lekko żelowa, nietłusta - za to duży plus.

Peeling łatwo się rozprowadza, bardzo ładnie wygładza, pozostawia skórę nawilżoną ale nie tłustą.

Niestety, trzeba go wycisnąć dosyć sporo, bo jest mało wydajny.

Działanie

Natomiast obiecywany efekt masażu, to lekka przesada ;) a jak się sprawdzają zapewnienia producenta?


  • pestki arktycznej malinydziałają oczyszczająco, sprawiają, że skóra jest gładka i miękka 
to prawda, rzeczywiście czuć, że peeling działa tak, jak powinien.

  • oleje z nasion rokitnika i syberyjskiego cedru – zawierają wiele kwasów organicznych, witamin A, C, E i tych z grupy B, które odżywiają i wpływają na dobry wygląd i stan skóry 
Nie zauważyłam jakichś drastycznych zmian w wyglądzie mojej skóry, ale na pewno go nie pogarsza ;)


  • oleje organiczne rumianek i nagietekdziałają przeciwzapalnie i łagodząco na podrażnienia 
Tu również ciężko jest mi się wypowiedzieć, na pewno nie podrażnia i nie szczypie.

  • olej organiczny szarłatu (amarantusa)zatrzymuje procesy starzenia się skóry
Oby! :D

Opakowanie i dozowanie

Natomiast co do samej formy opakowania. 
Rzadko o tym piszę, bo z reguły nie mam zastrzeżeń, biorę na klatę wszelkie wymysły producentów ;)

Jednak peeling od Agafii zamknięty został w torebeczce. 
Kiedyś były soczki w takich torebeczkach, pamiętacie? :P

Wyciskamy go przez duży otwór - rurkę :P, zakrętka jest szczelna, na szczęście, więc do środka nie dostaje się woda, która leci z prysznica.

Jednak jak dla mnie dozowanie jest trochę upierdliwe. 
Wolę klasyczne tuby stojące na zakrętkach, lub nawet słoiczki, w przypadku peelingów.

Podsumowanie

Podsumowując, jest to fajny i dobry produkt, który ma średni zapach oraz trochę uciążliwe w użytkowaniu opakowanie. 
Jestem naprawdę zadowolona z jego działania, pasują mi te drobinki zatopione w kosmetyku, a mimo to nie powalił mnie na kolana.

Miałyście ten kosmetyk? Lub może znacie jakieś inne peelingi od Agafii? :)

16 komentarzy:

  1. Jeszcze nie miałam nic Agafii, ale faktycznie to opakowanie nie wygląda na wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z agafii jedynie maseczka na mleku łosia mnie zadowala ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. wkurzałoby mnie wydobywanie tego zioma z opakowania:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam też nie widziałam szału zdecydowanie jestem zwolenniczką ale maseczek do twarzy babuszki <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię peelingi wiec na pewno wypróbuje 😀

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ochotę przetestować maseczki tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę nie podobają mi się opakowania tej marki, jakieś worki z dozownikiem, chyba chcieli być eko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Peelingu jeszcze nie testowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie używałam jeszcze peelingów Agafii ale czytałam o nich dużo dobrych opinii :)
    PS już obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myśle, że mi by się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O tego jeszcze nie miałam :) Obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć,
Cieszę się, że dotarłaś/dotarłeś aż do tego miejsca :) A skoro tak, to zostaw coś po sobie!
Staram się odwiedzać Was wszystkich i odpowiadać na wszystkie komentarze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...